Album znalazłam na Jarmarku Świętojańskim w Poznaniu. Rok był... chyba 1977. Był bardzo drogi.
Chodziłam oglądać go przez kilka dni. W końcu, za ostatnie pieniądze, kupiłam :))))
Był pusty. Podobał mi się sam w sobie.
Był to czas, kiedy większości z Was, drodzy blogowicze, nie było jeszcze na świecie, a najstarsi... może właśnie raczkowaliście. Nie wiecie i życzę, żeby udało się Wam nie poznać, takiego świata jak ponury i brzydki był wtedy. A tu prawdziwa secesja. Kwintesencja piękna.
Wkrótce, jeden z przyjaciół przyniósł drugi, bliźniaczo podobny album. Są więc dwa.
Z czasem oba albumy wypełniły się. Jeden zawiera karty pocztowe z widokami miejscowości.
Zawartość tego, od którego zacznę prezentację , wypełniona jest pocztówkami podzielonymi na grupy tematyczne. Są tam portrety kobiet, dzieci, zakochane pary, karty o treści patriotycznej oraz pocztówki okolicznościowe.
W tej też kolejności je przedstawię.
Kilka lat temu znalazłam w internecie album "Dziewczyny mojego dziadka". Niestety, Autor, od tamtego czasu, mimo że obiecał, nie dorzucił żadnej dziewczyny. Warto
zajrzeć tam i ostrożnie przerzucić stare stronice.