pieknie wyglada odnowiona, chociaz musze przyznac ze bez tej deski u dolu bardziej mi sie podoba,wydaje mi sie taka bardziej przestrzenna,tam wsadzilabym np. kosze wilkinowe :) :)
Jadwigo, to nie deska, tylko szuflada))) i to nie Liliany ale własna tej szafy. Gdyby jej nie było, możliwe że dopasowałabym trzy wiklinowe koszyczki. Przed chwilą nalazłam i dorzuciłam zdjęcie z okuciem i teraz bardziej widać, ze to szuflada)))
Piekny i az niewiarygodny efekt koncowy...po prostu rewelacja ! Czy uzywalas do amlowania bialej farby akrylowej czy jakiejs specjalnej do drzewa? Pozdrawiam i naprawde podziwiam :)
Pięknie ją odnowiłaś , a ile pracy musiało cię to kosztować. Chyba było ciężko? Jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńPiękny jest Pani blog.Dziękuję :) Chętnie będę do Pani zglądać .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Irena
pieknie wyglada odnowiona, chociaz musze przyznac ze bez tej deski u dolu bardziej mi sie podoba,wydaje mi sie taka bardziej przestrzenna,tam wsadzilabym np. kosze wilkinowe :) :)
OdpowiedzUsuńJadwigo, to nie deska, tylko szuflada))) i to nie Liliany ale własna tej szafy. Gdyby jej nie było, możliwe że dopasowałabym trzy wiklinowe koszyczki. Przed chwilą nalazłam i dorzuciłam zdjęcie z okuciem i teraz bardziej widać, ze to szuflada)))
OdpowiedzUsuńPiekny i az niewiarygodny efekt koncowy...po prostu rewelacja ! Czy uzywalas do amlowania bialej farby akrylowej czy jakiejs specjalnej do drzewa? Pozdrawiam i naprawde podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna serwantka..podziwiam cierpliwość, której mi tak często brakuje..ale efekt piorunujący :)
OdpowiedzUsuń