Chelsea Flower Show odbyła się w tym roku po raz setny. Każda z odbywających się co roku, od stu lat wystaw, przedstawia wszystko najważniejsze, co istnieje w "kategorii ogrodnictwo" na chwilę, w której się odbywa. Do wyjazdu na wystawę i zwiedzanie angielskich ogrodów, namówiła mnie i pojechałyśmy razem, z moją córką Joanną
Wystawa jest przeogromna. Żeby ją całą dobrze obejrzeć, potrzeba więcej niż kilka godzin, które tam spędziłam. Na dodatek było bardzo zimno i padał deszcz i przy każdym eksponacie gromadził się duży tłum oglądających.
Mój fotograficzny reportaż powstał więc w biegu i deszczu. Parasol w jednej ręce i aparat w drugiej :)
Pawilon wielki
Turkusowe maki himalajskie, Meconopsis "Lingholm"
Roślinne "drapieżniki" :)
Róże
Rzeźby ogrodowe
Szklarenki i domki gospodarcze
Jeszcze kilka altanek i różnych elementów architektury ogrodowej. Na koniec, bajkowe domki - projekty artystów. Niestety, tylko dwa zdjęcia nadają się do pokazania. Pozostałe, ze względu na późną godzinę i ciemną, deszczową aurę są zbyt niewyraźne. Szkoda :(
Schowana w zieleni, szklana altana z kominkiem. Na chłodne dni. Cudo :)
Jeżeli nie znudziłam Was swoimi zdjęciami i macie jeszcze trochę sił, to zachęcam do zajrzenia na portal
NA OGRODOWEJ prowadzony przez organizatorki naszej wycieczki Kasię Bellingham i Jolę Piekarz, które zamieściły swój obszerny fotoreportaż i sprawozdanie z wystawy w najnowszym Magazynie, NA OGRODOWEJ
Jeszcze inne spojrzenie, refleksje i bardzo dużo konkretnych informacji znajdziecie na portalu ODRODOWISKO : o ogrodach z pasją gdzie wystawę pięknie opisuje Danuta Młoźniak.
Na koniec, jeszcze dwie bardzo swojskie i naturalne aranżacje ogrodowe, z krzywym i omszałym drzewem i poletkiem dzikiej marchwi. Wyglądają jak przeniesione z mojego ogrodu :)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za obejrzenie mojego, pisanego okiem nieprofesjonalnego hobbisty, reportażu fotograficznego :)
Uczta dla oczu. Szkoda że zapachu nie można poczuć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anka