................................................................
2010-08-06
Mont Saint Michel
Pisząc o Bretanii, zacznę od Mont Saint Michel, wprawdzie to Normandia ale na pograniczu z Bretanią)))
Była to druga moja wyprawa na Mont Saint Michel. W obu przypadkach do wyspy docierałam pieszo, od strony morza. Pozwala na to odpływ, który w tym miejscu jest jednym z największych na świecie i sięga 15 km. Morze cofając się tak daleko, odsłania wyspę, umożliwiając dotarcie do niej pieszo. Wyspa z lądem połączona jest wąską groblą prawie dwukilometrowej długości z dużym parkingiem i jej stóp. Na szczęście parking ma być w najbliższym czasie przeniesiony z tego miejsca.
Wędrując dnem morza, należy wziąć pod uwagę dokładny czas odpływu i przypływu. Woda, bowiem, bardzo szybko podnosi się. Pieszo nikt nie jest w stanie przed nią uciec. Poziom wody podnosi się tu o 9-15 metrów.
Z miejsca z którego w tym roku wyruszaliśmy, szło się do Saint Michel 3 godziny.
Te podobne do skrzypu rośliny, tylko że bardzo soczyste, nazywają tu korniszon . Smak ich jest, rzeczywiście, podobny do korniszona.
Owce wyganiane na wypas na tereny odpływowe dostarczają specyficznego w smaku mleka, co przekłada się na smak serów z niego wytwarzanych.
Idąc spotyka się muszelki
Zgubione przez syreny korale z morszczynu
(((
Czekające na przypływ żywe małże
Rzeki podmorskie, w czasie odpływu na powierzchni, to obszar ruchomych piasków. Zatrzymanie się w miejscu, grozi niebezpieczeństwem wciągnięcia w głąb a gwałtowne ruchy dodatkowo pogłębiają /nomen omen/ beznadzieję sytuacji. Po zapadnięciu się powyżej kolana, sam człowiek nie jest w stanie wydostać się.
... coraz bliżej
Nigdy nie zdobyta twierdza
Na zdjęciach starałam się omijać licznych turystów, którzy są wszędzie))
Między skały a kamienne budowle udało się wcisnąć małemu ogródkowi, do którego prowadzi furteczka wystrugana przez mnichów.
malutki cmentarzyk
Dziękuję za cierpliwość a niezmordowanym polecam Mont Saint Michel,klasztor widziany przez aparataty innych
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Bevis Bawa, brat Geoffreya, żył w latach 1909 - 1992. W wieku 20 lat rozpoczął karierę wojskową. Brał udział w 2 wojnie światowej. Był adi...
-
Chcąc odpowiedzieć Kaszmirkowi na pytanie o zegar, który umieściłam po prawej stronie blogu, musiałam trochę poszperać w internecie i zajrze...
-
Wystawę tych cudeniek obejrzałam w zeszłym tygodniu w Gorzowie Wielkopolskim. Porcelana z Sorau(NiederLausitz), obecnie Żary. Porzellanfab...
-
Kilka dni temu obudziły mnie w nocy okropne kocie odgłosy. Na tarasie toczyła się jakaś zażarta walka. Moja kotka biegała po domu bardzo zde...
-
Mój blog ma cztery lata. Prowadzę go od 4 stycznia 2009. Dodatkowo tak się złożyło, że wpis jubileuszowy jest podwójnie jubileuszowy, bo je...
-
Sri Lanka.Tu, koło miasta Bentota, na terenie 6 hektarów, stworzył sobie miejsce do życia Geoffrey Bawa, najważniejszy Lankijski architekt, ...
-
Zapraszam na wycieczkę, wszystkich chętnych do odwiedzenia jej właścicielki )) . Trzy lata temu moja córka kupiła duży ogród z dużym...
-
O każdej porze roku mieszkanie nabiera innego charakteru a dzieje się tak dlatego, że słońce inaczej je oświetla. Gdy jest najniżej i głębok...
-
Dwa ostatnie mie s zkania, które robiłyśmy były w tej samej kamienicy. Obydwa zostały zrobione w podobnej stylistyce. Odsłoniłyśmy dużo ce...
świetny reportaż. Musze tam pojechać i odkryc to miejsce.
OdpowiedzUsuńImponujące i zapierające dech w piersiach widoki:)gratuluję wspaniałej wyprawy:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce dzięki !:)
OdpowiedzUsuńDzieki za wspaniałą wycieczkę i fantastyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńŻyczę dalszych ciekawych podróży,
Virginia
Warto, ale choc tego na zdjeciach nie widac, Gora Sw.Michala jest okpupowana przez tysiace turystow...
OdpowiedzUsuńNam najbardziej podobalao sie poznym wieczorem, okolo 23...bylo bardzo magicznie...
Pozdrawaim.