................................................................
2009-01-17
Secesyjny album i stare pocztówki
Album znalazłam na Jarmarku Świętojańskim w Poznaniu. Rok był... chyba 1977. Był bardzo drogi.
Chodziłam oglądać go przez kilka dni. W końcu, za ostatnie pieniądze, kupiłam :))))
Był pusty. Podobał mi się sam w sobie.
Był to czas, kiedy większości z Was, drodzy blogowicze, nie było jeszcze na świecie, a najstarsi... może właśnie raczkowaliście. Nie wiecie i życzę, żeby udało się Wam nie poznać, takiego świata jak ponury i brzydki był wtedy. A tu prawdziwa secesja. Kwintesencja piękna.
Wkrótce, jeden z przyjaciół przyniósł drugi, bliźniaczo podobny album. Są więc dwa.
Z czasem oba albumy wypełniły się. Jeden zawiera karty pocztowe z widokami miejscowości.
Zawartość tego, od którego zacznę prezentację , wypełniona jest pocztówkami podzielonymi na grupy tematyczne. Są tam portrety kobiet, dzieci, zakochane pary, karty o treści patriotycznej oraz pocztówki okolicznościowe.
W tej też kolejności je przedstawię.
Kilka lat temu znalazłam w internecie album "Dziewczyny mojego dziadka". Niestety, Autor, od tamtego czasu, mimo że obiecał, nie dorzucił żadnej dziewczyny. Warto zajrzeć tam i ostrożnie przerzucić stare stronice.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Chcąc odpowiedzieć Kaszmirkowi na pytanie o zegar, który umieściłam po prawej stronie blogu, musiałam trochę poszperać w internecie i zajrze...
-
Bevis Bawa, brat Geoffreya, żył w latach 1909 - 1992. W wieku 20 lat rozpoczął karierę wojskową. Brał udział w 2 wojnie światowej. Był adi...
-
Wystawę tych cudeniek obejrzałam w zeszłym tygodniu w Gorzowie Wielkopolskim. Porcelana z Sorau(NiederLausitz), obecnie Żary. Porzellanfab...
-
Sri Lanka.Tu, koło miasta Bentota, na terenie 6 hektarów, stworzył sobie miejsce do życia Geoffrey Bawa, najważniejszy Lankijski architekt, ...
-
Zapraszam na wycieczkę, wszystkich chętnych do odwiedzenia jej właścicielki )) . Trzy lata temu moja córka kupiła duży ogród z dużym...
-
Dwa ostatnie mie s zkania, które robiłyśmy były w tej samej kamienicy. Obydwa zostały zrobione w podobnej stylistyce. Odsłoniłyśmy dużo ce...
-
Mieszkam 300 metrów od Wielkopolskiego Parku Narodowego. I to, myślę, jest powodem, że w maju, na drzwiach wejściowych do domu, czekały na m...
-
O każdej porze roku mieszkanie nabiera innego charakteru a dzieje się tak dlatego, że słońce inaczej je oświetla. Gdy jest najniżej i głębok...
-
Nie było i nie ma, w naszym kraju, tradycji budowania z kamienia. W naszym zimnym klimacie, bardziej odpowiednim budulcem było, lepiej izolu...
Very lovely postcards in a beautiful album.
OdpowiedzUsuńPlease let us see more from your "szuflada".
Best wishes from Cologne
Maria
Ech Sproozeblech
OdpowiedzUsuńThank you, please come and visit me. I will try to have something for you : )
Best regards
Liliana
Ach, Liliano, przepiękny ten album, nie dziwię się, że przeznaczyłaś na niego ostatnie pieniądze. Ja akurat pamiętam, jak szaro-bury był wtedy świat wokół i jak wyjątkową , niezwykła plamą na tej ponurej mapie była ta "starociowa" część Jarmarku w Poznaniu. No i naprawdę imponujące masz zbiory!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło :)
PS. Bardzo ładne, stare albumy widziałam ostatnio w Zielonej Komodzie przy Głogowskiej... gdybyś chciała kupić jeszcze jeden :)
śliczny,no ja juz umiałam na dwóch nogach chodzić...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNieee, 77. nie był jeszcze taki szaro bury. Szaroburość dopiero miała nastąpić...
OdpowiedzUsuńNo to buszowałyśmy po tych samych kątach, jakożem z Poznania, wtedy jeszcze z Poznania.
Pozdrawiam.
Moze warto byloby przetlumaczyc albumna j. polski; na pewno kartki i zdjecia kryja ciekawe historie.
OdpowiedzUsuń