Kilka dni temu obudziły mnie w nocy okropne kocie odgłosy. Na tarasie toczyła się jakaś zażarta walka. Moja kotka biegała po domu bardzo zdenerwowana. Wypuściłam psa, żeby zrobił tam porządek i rzeczywiście po chwili, można było, spokojnie spać.
Rano, nocna sytuacja się wyjaśniła. Wśród siana leżała przewrócona i zmasakrowana kura. Dziób leżał obok. Dziura w głowie(((
Kura została zaatakowana przez obcego kota, prawdopodobnie wielbiciela mojej kotki i nie "aż pióra" tylko, aż siano leciało.
Nie zostawiłam jej bez pomocy. Naprawiłam i trochę pokiereszowana stoi zwycięska )
................................................................
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Chcąc odpowiedzieć Kaszmirkowi na pytanie o zegar, który umieściłam po prawej stronie blogu, musiałam trochę poszperać w internecie i zajrze...
-
Bevis Bawa, brat Geoffreya, żył w latach 1909 - 1992. W wieku 20 lat rozpoczął karierę wojskową. Brał udział w 2 wojnie światowej. Był adi...
-
Wystawę tych cudeniek obejrzałam w zeszłym tygodniu w Gorzowie Wielkopolskim. Porcelana z Sorau(NiederLausitz), obecnie Żary. Porzellanfab...
-
Sri Lanka.Tu, koło miasta Bentota, na terenie 6 hektarów, stworzył sobie miejsce do życia Geoffrey Bawa, najważniejszy Lankijski architekt, ...
-
Zapraszam na wycieczkę, wszystkich chętnych do odwiedzenia jej właścicielki )) . Trzy lata temu moja córka kupiła duży ogród z dużym...
-
Dwa ostatnie mie s zkania, które robiłyśmy były w tej samej kamienicy. Obydwa zostały zrobione w podobnej stylistyce. Odsłoniłyśmy dużo ce...
-
Mieszkam 300 metrów od Wielkopolskiego Parku Narodowego. I to, myślę, jest powodem, że w maju, na drzwiach wejściowych do domu, czekały na m...
-
O każdej porze roku mieszkanie nabiera innego charakteru a dzieje się tak dlatego, że słońce inaczej je oświetla. Gdy jest najniżej i głębok...
-
Nie było i nie ma, w naszym kraju, tradycji budowania z kamienia. W naszym zimnym klimacie, bardziej odpowiednim budulcem było, lepiej izolu...
To ci kurza awanturnica :) Pewnie sama zaatakowala, a rano udawala niewinna :)
OdpowiedzUsuńSwietna jest twoja kurka :)
Pozdrawiam
Monika
To musiał być drastyczny widok, dobrze jednak, że rekonwalescencja przebiega pomyślnie, a amant został przepędzony;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMrożąca w żyłach krew opowieść.. na szczęście wszystko dobrze sie skończyło:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak się robi taką kurę ze siana
OdpowiedzUsuń