Tak wyszło ostatnie z wyremontowanych i wystylizowanych przez nas (nas, czyli mnie i dwie córki Asię i Marysię) mieszkań w starej ponad stuletniej kamienicy. Zdarza nam się mieć taką możliwość, gdzie możemy połączyć nasze pasje i umiejętności meblowo-remontowe.
Każdy element mieszkania, który udało się nam uratować, został odzyskany. Może na następne stulecie :)
Podłogi i stuletnie drzwi zostały opalone i oczyszczone. Oryginalne,
mosiężne klamki wypolerowane. (Pisząc to, przypomniało mi się, jak moja
mama opowiadała, że jak była mała, przed każdymi świętami miały z
siostrą za zadanie, polerowanie mosiężnych klamek. Niestety, nie tych.)
Trochę naszych mebelków i lamp, w starych ramkach fotografie z Paryża zrobione przez Marysię (młodszą córkę), wszystko w kolorach ciepłej szarości w oprawie wysokich pomieszczeń, wysokich wąskich okien, starej stolarki i... jest :)
Cieszy nas, że coraz więcej ludzi docenia urok i klasę mieszkań w kamienicach.